Jeremiasza 5 BW1975
1. Przebiegnijcie ulice Jeruzalemu, rozejrzyjcie się i przekonajcie się, i poszukajcie na jego placach, czy znajdziecie takiego, czy jest ktoś taki, kto przestrzega prawa, kto szuka prawdy — a przebaczę mu!
2. A gdy mówią: „Żyje Pan” — przysięgają fałszywie.
3. Panie, czy twoje oczy nie są nakierowane na prawdę? Ty ich smagasz, lecz oni nie czują bólu, Ty ich wytracasz, lecz oni nie przyjmują karcenia; uczynili swoje oblicze twardsze niż skała, nie chcą się nawrócić.
4. Pomyślałem więc: To przecież prostacy, dlatego głupio postępują, gdyż nie znają drogi Pana, prawa swojego Boga.
5. Pójdę do możnych i pomówię z nimi, wszak oni znają drogę Pana, prawo swojego Boga; lecz także ci połamali jarzmo, zerwali więzy.
6. Dlatego rozszarpie ich lew z lasu, wilk stepowy ich wygubi; lampart czyha przed ich miastami, każdy, kto z nich wyjdzie, będzie rozszarpany, gdyż liczne są ich występki i wielkie ich odstępstwa.
7. Dlaczego miałbym ci przebaczyć? Twoi synowie opuścili mnie i przysięgają na tych, którzy nie są bogami. Dałem im żywności do syta, a oni cudzołożą, bywają gośćmi w domu wszetecznicy.
8. Ogiery to wytuczone, jurne; każdy rży do żony swojego bliźniego.
9. Czyż za to nie mam ich karać — mówi Pan — i czy na takim narodzie nie mam szukać odpłaty?
10. Wyjdźcie na jego podmurowanie i niszczcie, lecz nie dopełniajcie dzieła zniszczenia! Usuńcie jego krzewy, bo one nie należą do Pana!
11. Gdyż zupełnie mi się sprzeniewierzył dom Izraela i dom Judy — mówi Pan.
12. Zaparli się Pana i rzekli: Nie ma go, nie przyjdzie na nas nic złego, a miecza i głodu nie zobaczymy.
13. A prorocy? Przeminą z wiatrem, gdyż nie ma u nich słowa; tak im się stanie.
14. Dlatego tak mówi Pan, Bóg Zastępów: Ponieważ to mówią, przeto Ja uczynię moje słowa ogniem w twoich ustach, a ten lud drewnem, które pożre ogień.
15. Oto Ja sprowadzę na was, domu Izraela, naród z daleką — mówi Pan — naród niezwyciężony, naród starodawny, naród, którego języka nie znasz i nie rozumiesz tego, co on mówi.
16. Jego sajdak jest jak grób otwarty, wszyscy są bohaterami.
17. I zje twoje zbiory i twoją żywność, pożre twoich synów i twoje córki; pożre twoje owce i twoje bydło, pożre twoją winorośl i twoje drzewo figowe, zniszczy mieczem twoje warownie, w których ty pokładasz nadzieję.
18. Lecz i w tych dniach — mówi Pan — nie wytępię was doszczętnie.
19. A gdy będziecie mówić: Za co czyni nam to wszystko Pan, nasz Bóg? Wtedy im powiesz: Jak mnie opuściliście i służyliście obcym bogom w swojej ziemi, tak będziecie służyć cudzoziemcom w nie waszej ziemi.
20. Zwiastujcie to w domu Jakuba i rozgłoście to w Judzie, mówiąc:
21. Słuchajże tego, ludu głupi i nie rozumny, wy, którzy macie oczy, a nie widzicie, macie uszy, a nie słyszycie!
22. Czy nie ma u was bojaźni przede mną? — mówi Pan — i nie drżycie przed moim obliczem? Ja wytyczyłem morzu jako granicę piasek nadbrzeżny, wieczystą zaporę, której przebyć nie może, i choć się burzy, jednak jej nie przemoże, choć szumią jego fale, jednak jej nie mogą przekroczyć.
23. Lecz ten lud ma serce krnąbrne i przekorne; odstąpili i odeszli,
24. I nie pomyśleli w swoim sercu: Bójmy się Pana, naszego Boga, który daje w czasie właściwym zarówno deszcz wczesny, jak i późny, który nam zapewnia ustalone tygodnie żniwa.
25. Wasze winy obaliły ten porządek, a wasze grzechy pozbawiły was dobrego,
26. Gdyż w moim ludzie są bezbożni, którzy rozstawiają sieci jak ptasznicy, zastawiają zgubne sidła, aby łapać ludzi.
27. Jak klatka pełna jest ptaków, tak ich domy pełne są zrabowanego mienia; dlatego stali się możni i bogaci,
28. Są otyli i opaśli, przekroczyli nawet miarę złego; nie dbają o prawo o sprawę sieroty, aby się jej dobrze wiodło, nie bronią prawa ubogich.
29. Czy za to nie mam ich karać? — mówi Pan. Czy na takim narodzie nie mam się mścić?
30. Rzeczy okropne i ohydne dzieją się w tym kraju.
31. Prorocy prorokują fałszywie, a kapłani nauczają według własnego widzimisię; mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy to się skończy?