Logo
🔍

Joba 2 SNP

« Kolejne oskarżenie

1. Potem znów nastał dzień, w którym synowie Boży przyszli, by stawić się przed PANEM. Szatan był wśród nich. On również przyszedł, by się przed Nim stawić.

2. Skąd przybywasz? — zapytał go PAN. A właśnie krążyłem po ziemi — odpowiedział szatan. — Przechadzałem się to tu, to tam.

3. A czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba? — zapytał dałej PAN. — Nie ma na ziemi drugiego takiego jak on. To człowiek nienaganny i prawy, żyjący w bojaźni Bożej i stroniący od zła. Nawet utwierdził się w swojej nienaganności. Podburzałeś Mnie, aby go zniszczyć — jak widać, bez powodu.

4. A szatan odpowiedział PANU: A cóż to była za próba! Przecież przeżył! Za życie człowiek odda wszystko!

5. Spróbuj tylko wyciągnąć rękę i odebrać mu zdrowie! Zobaczymy, jak Cię będzie błogosławił!

Choroba Joba

6. Wtedy PAN powiedział do szatana: Oto jest w twojej mocy, tylko nie pozbawiaj go życia!

7. Szatan odszedł więc sprzed oblicza PANA i odebrał Jobowi zdrowie. Od stóp do głów pojawiły się na jego ciele straszne wrzody.

Wyzwanie ze strony żony

8. Job usiadł w popiele i skrobał się kawałkiem skorupy!

9. Nawet żona powiedziała do niego: Cóż ty tak trwasz w tej swojej nienaganności?! Złorzecz Bogu i umrzyj!

Odwiedziny przyjaciół

10. Mówisz jak jedna z tych nierozumnych, bezbożnych kobiet — odpowiedział jej Job. — Czy tylko to, co dobre, mamy przyjmować od Boga, a tego, co przykre, już nie? Mimo tego wszystkiego, co go spotkało, Job nie zgrzeszył swoimi ustami.

11. O całym nieszczęściu, które dotknęło Joba, usłyszeli jego trzej przyjaciele. Postanowili przybyć do niego, każdy stamtąd, gdzie mieszkał: Elifaz z Temanu, Bildad z Szuach i Sofar z Naama. Umówili się ze sobą, że pójdą, wyrażą mu współczucie i pocieszą go.

12. Gdy przybyli i spojrzeli na niego, nie poznali go! I nie mogli się powstrzymać od łez. Każdy rozdarł swą szatę i prochem posypał głowę.

13. Najpierw siedzieli z nim na ziemi przez siedem dni i siedem długich nocy — i żaden nie przemówił ani słowem. Widzieli, jak wielki jest jego ból.

»