Mateusza 14 BW1975
1. W tym czasie usłyszał tetrarcha Herod wieść o Jezusie.
2. I rzekł sługom swoim: To jest Jan. Chrzciciel; on został wzbudzony z martwych i dlatego cudowne moce działają w nim.
3. Albowiem Herod pojmał Jana, zakuł w kajdany i wtrącił do więzienia dla Herodiady, żony Filipa, brata swego.
4. Bo Jan. mówił mu: Nie wolno ci jej mieć.
5. I chciał go zabić, ale bał się ludu, gdyż mieli go za proroka.
6. A gdy obchodzono urodziny Heroda, córka Herodiady tańczyła przed gośćmi i spodobała się Herodowi.
7. Dlatego pod przysięgą obiecał dać jej to, czegokolwiek by zażądała.
8. A ona za namową matki swej rzekła: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela.
9. I zasmucił się król, ale ze względu na przysięgę współbiesiadników kazał jej dać.
10. Posłał więc i kazał ściąć Jana w więzieniu.
11. I przyniesiono głowę jego na misie, i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją matce swojej.
12. I przyszli uczniowie jego, wzięli ciało i pogrzebali je, i poszedłszy, opowiedzieli Jezusowi.
13. Gdy Jezus o tym usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce puste, na osobność. A kiedy o tym usłyszał lud, poszedł za nim z miast piechotą.
14. I wyszedłszy, ujrzał mnóstwo ludu i zlitował się nad nimi, i uzdrowił chorych spośród nich.
15. A gdy nastał wieczór, przystąpili do niego uczniowie jego i rzekli: Miejsce to jest puste, a godzina już późna; rozpuść więc ten lud, aby poszedł do wiosek i kupił sobie żywności.
16. A Jezus im rzekł: Nie trzeba, żeby odchodzili, dajcie wy im jeść.
17. Oni zaś mu powiedzieli: Mamy tutaj tylko pięć chlebów i dwie ryby.
18. A On rzekł: Przynieście mi je tutaj.
19. I rozkazał ludowi usiąść na trawie, wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił, potem chleby łamał i dawał uczniom, a uczniowie ludowi.
20. I jedli wszyscy, i byli nasyceni; i zebrali z pozostałych odrobin dwanaście pełnych koszów.
21. A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężów oprócz niewiast i dzieci.
22. I zaraz wymógł na uczniach, że wsiedli do łodzi i pojechali przed nim na drugi brzeg, zanim rozpuści lud.
23. A gdy rozpuścił lud, wstąpił na górę, aby samemu się modlić. A gdy nastał wieczór, był tam sam.
24. Tymczasem łódź miotana przez fale oddaliła się już od brzegu o wiele stadiów; wiatr bowiem był przeciwny.
25. A o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, idąc po morzu.
26. Uczniowie zaś, widząc go idącego po morzu, zatrwożyli się i mówili, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli.
27. Ale Jezus zaraz do nich powiedział: Ufajcie, Ja jestem, nie bójcie się!
28. A Piotr, pdpowiadając mu, rzekł: Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie.
29. A On rzekł: Przyjdź. I Piotr, wyszedłszy z łodzi, szedł po wodzie i przyszedł do Jezusa.
30. A widząc wichurę, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, ratuj mnie.
31. A Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go i rzekł mu: O małowierny, czemu zwątpiłeś?
32. A gdy weszli do łodzi, wiatr ustał.
33. A ci, którzy byli w łodzi, złożyli mu pokłon, mówiąc: Zaprawdę, Ty jesteś Synem Bożym.
34. A gdy się przeprawili, przybyli do ziemi Genezaret.
35. I poznali go mężowie onej miejscowości, roznieśli wieść po całej owej okolicznej krainie, i przyniesiono do niego wszystkich, którzy się źle mieli,
36. I prosili go, aby się mogli dotknąć szaty jego; a którzy się go dotknęli, zostali uzdrowieni.